Strażnica jednostki OSP ma to do siebie, że nie zawsze ktoś jest w niej obecny. Druhowie spędzają więcej czasu w pracy, na codziennych obowiązkach oraz przy własnej rodzinie. Gdy rozlega się alarm, powiadomienia wyskakują na ekranach telefonu, strażacy natychmiast udają się do strażnicy i … Mają palący problem, który stale się rozwija. 

W tym czasie, gdzie liczy się każda sekunda strażak napotyka na wiele trudności. Jednym z największych jest notoryczne parkowanie samochodów na placu manewrowym strażnicy. Samochody pozostawione przez bezmyślnych kierowców utrudniają wyjazd wozów bojowych co znacznie wydłuża interwencje. Strażacy nie są w stanie ciągle monitorować sytuacji, a co dopiero ciągle zwracać uwagę nierozważnym kierowcom.

Wezwanie do wypadku, pożaru, czy innego miejscowego zdarzenia może przyjść w każdej chwili. Pomocy potrzebują wszyscy, może nawet bliscy tych osób. Przez brak myślenia – tak to nazwijmy, strażacy nie są w stanie skutecznie ratować zdrowia i życia. Zamiast tego bezskutecznie szukają kierowcy, manewrują i tracą cenny czas.

Gdy na miejscu pojawia się sprawca całego zamieszania przeważnie udaje zaskoczonego – mówi jeden ze strażaków. Kierowcy tłumaczą, że nie widzieli linii, tablic informacyjnych, albo po prostu zaparkowali tutaj dosłownie na parę sekund. To odebrać córkę z przedszkola, to po leki do pobliskiej apteki. Nie zdają sobie sprawy z powagi całej sytuacji – dodaje.

Wezwanie radiowozu policji w momencie alarmowania nie skróci długiego już czasu wyjazdu zdarzenia. Kierujący może jedynie zostać ukarany mandatem i pouczony. Problem narasta do wysokiej rangi, dlatego postanowiliśmy o tym napisać. Publikacja i jego nagłośnianie jest wbrew pozorom świetną metodą do walki z tym głupim i nagminnym procederem.

   Dzisiaj przed bramami wyjazdowymi zastaliśmy taki oto widok. Na szczęście nasza jednostka nie była w dniu dzisiejszym alarmowana. W czasie kiedy ktoś (może Ty lub ktoś bliski) będzie potrzebować naszej pomocy my, będziemy czekali, aż ktoś przeparkuje swoją furę. Prosimy nie zastawiać wyjazdu z naszych garaży. Jeżeli sytuacja będzie się powtarzać, będziemy zmuszeni powiadamiać odpowiednie służby. To, że w porze zimowej namalowanych kopert nie widać, nie oznacza, że ich tam nie ma. Dlatego na ostatnich dwóch zdjęciach przypominamy wszystkim gdzie są namalowane koperty i prosimy w tych miejscach nie parkować swoich samochodów nawet „na chwilę” ponieważ ta „chwila ” może kosztować czyjeś życie….

 

 

 

 

Część artykułu źródło: remiza.com